Wiadomości

Rozbój, którego nie było…

Data publikacji 06.02.2014

Kryminalni z Mikołowa zatrzymali 23-latka, który złożył zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Mieszkaniec Ornontowic zgłosił, że został pobity przez kilku mężczyzn, którzy ukradli mu telefon komórkowy. Dzięki zdecydowanej reakcji kryminalnych, mężczyzna przyznał się, że wymyślił całą historię. Liczył, że w ten sposób policjanci szybciej odzyskają jego telefon, który pożyczył.

Tydzień temu 23-latek zgłosił policjantom, że na ul. Rybnickiej w Mikołowie padł ofiarą rozboju. Mieszkaniec Ornontowic zawiadomił, że w okolicy przystanku autobusowego został pobity przez grupę mężczyzn, którzy następnie skradli mu telefon komórkowy. Jak się jednak okazało do przestępstwa nie doszło. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji kryminalnych, mężczyzna przyznał się, że wymyślił całą historię. W rzeczywistości pożyczył telefon znajomemu swojego kolegi, jednak w obawie, że go nie odzyska zgłosił sprawę policji. 23-latek potwierdził, że zeznał nieprawdę, ponieważ liczył, że dzięki temu policjanci szybciej odzyskają jego telefon. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu do 3 lat więzienia.


- Kto zawiadamia o przestępstwie organ powołany do ścigania, wiedząc, że tego przestępstwa nie popełniono, może trafić za kratki nawet na 2 lata,

- Kto składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy - zeznaje nieprawdę bądź zataja prawdę, podlega karze do 3 lat pozbawienia woln
ości.

 

Powrót na górę strony